W ostatnim czasie w przekazie medialnym banki coraz częściej wzbudzają wśród Kredytobiorców obawy co do tego, że w przyszłości hipotetycznie będą mogły występować z roszczeniami o tzw. wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału w przypadku ustalenia nieważności umowy kredytu. Tego typu narracja stanowi oczywisty przejaw polityki Banku, którego celem – w obliczu masowego ustalania nieważności umów przez sądy powszechne – jest zniechęcenie i odwiedzenie jak największej ilości Kredytobiorców od występowania z powództwami.
Roszczenia banków
Mimo, że instytucja nieważności umowy funkcjonuje od wielu lat (była już uregulowana w kodeksie zobowiązań z 1933 roku) i na przestrzeni lat sądy niejednokrotnie ustalały nieważność różnego rodzaju umów (nawet umów kredytów, choćby ze względu na wady oświadczenia woli), to dopiero obecnie – na kanwie spraw frankowych – banki podejmują próby „wykreowania” tego typu roszczeń, co stanowi istotne novum w polskim porządku prawnym. Dotychczas bowiem tego typu roszczenia nie były znane, jak i nie były formułowane. Niemniej jednak aktualnie zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie przyjmuje się powszechnie, że roszczenia banków o tzw. wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału pozostają bezzasadne, mając na względzie, że:
- uwzględnianie tego rodzaju roszczenia przez sądy krajowe, prowadziłoby do podważenia odstraszającego celu uregulowań Dyrektywy 93/13 i zniechęcałoby konsumentów do dochodzenia swych praw,
- po stronie pozwanego nie istnieje prawo podmiotowe do domagania się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału na podstawie art. 405 k.c. lub 410 k.c.,
- wystąpienie z tego rodzaju roszczeniem podlegałoby oddaleniu na podstawie art. 5 k.c.
Na dzień dzisiejszy brak jest informacji, aby jakikolwiek sąd powszechny uwzględnił powództwo banku z powyższego tytułu. Wręcz przeciwnie, sądy uznają tego typu roszczenia za bezzasadne, czego przykładem jest niedawny wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 18.01.2022 r. (I C 1802/21), czy też Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10.01.2022 r. (XXVIII C 29/21).
Analiza przepisów prawa i dotychczasowego orzecznictwa
Analiza przepisów prawa, dotychczasowego orzecznictwa sądów polskich jak i TSUE, a także poglądów doktryny prowadzi do konkluzji, iż w przypadku unieważnienia umowy kredytowej kredytodawcy (bankowi) nie przysługuje względem kredytobiorcy (klienta) roszczenie z tytułu wynagrodzenia za tzw. bezumowne korzystanie z udzielonego kapitału.
- Sprzeczność roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału z celem oraz zasadami udzielonej konsumentowi ochrony na mocy Dyrektywy 93/13
W mojej ocenie, teoretyczne roszczenie banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału byłoby sprzeczne z funkcjami, celami i zasadami ochrony przysługującej konsumentom na mocy Dyrektywy 93/13.
Dyrektywa Rady 93/13
Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE.L 1993 Nr 95, str. 29) jest jednym z podstawowym aktów prawa unijnego, kształtującego zasady ochrony interesów konsumenta w relacji z przedsiębiorcą. Ustanowiła ona minimalne standardy dla wszystkich państw członkowskich w zakresie eliminacji nieuczciwych praktyk rynkowych w umowach przedsiębiorców z konsumentami. Jej celem jest zapobieganie stosowania przez przedsiębiorców nieuczciwych warunków umownych oraz ochrona konsumenta, jako strony słabszej w stosunku prawnym z przedsiębiorcą. Warunki umowy, które nie podlegają indywidualnym negocjacjom z konsumentem, mogą być uznane za nieuczciwe, gdy są sprzeczne z zasadami dobrej wiary oraz gdy naruszono równowagę kontraktową stron. Jeśli przedsiębiorca zawarł we wzorcu umownym nieustalony z konsumentem nieuczciwą klauzulę, to zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy, klauzula taka nie będzie wiążąca dla konsumenta. Gdy klauzula zostanie uznana za nieuczciwą, należy uznać ją za nieistniejącą od samego początku (ex tunc). Celem Dyrektywy jest więc wprowadzenie odstraszającej sankcji dla przedsiębiorcy, która ma zmusić go do zaprzestania nieuczciwych praktyk (funkcja prewencyjna).
Gdyby zatem bank w przypadku unieważnienia umowy z powodu stosowania klauzul abuzywnych, miałby prawo otrzymania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, stałoby w sprzeczności z prewencyjnym i odstraszającym celem Dyrektywy 93/13. W tej sytuacji bank uzyskałyby potwierdzenie, że nawet w przypadku stwierdzenia przez sąd stosowania niedozwolonych postanowień umownych i unieważnienia umowy, uzyska wynagrodzenie. Wypaczało by to więc sens, cel i znaczenie norm Dyrektywy 93/13. Bank nie rezygnowałby ze stosowania klauzul abuzywnych, skoro jedyną konsekwencją dla niego było by unieważnienie umowy wiążące się potencjalnie z zyskiem w postaci wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, niejednokrotnie wyższego niż korzyści uzyskiwane na mocy umowy kredytu.
W orzecznictwie TSUE podkreśla się, że przyjęty w Dyrektywie system ochrony opiera się na założeniu, że konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania. W związku z tym godzi się na postanowienia wcześniej zaproponowane przez przedsiębiorcę nie mając wpływu na ich treść (tak TSUE w wyroku z 15 marca 2012 r., C-453/10, Pereničová i Perenič, ECLI:EU:C:2012:144 i powoływane w nim wcześniejsze orzecznictwo ETS). Celem dyrektywy 93/13/EWG było i jest wyeliminowanie klauzul niedozwolonych z obrotu, dlatego też nakłada ona na państwa członkowie obowiązek wprowadzenia w ich systemach prawnych takich rozwiązań legislacyjnych, które by cel ten pozwalały efektywnie osiągnąć (art. 7 ust. 1). Sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku (wyrok TSUE z 21 grudnia 2016 r., w sprawie Gutiérrez Naranjo i in., C-154/15, C-307/15 i C-308/15,pkt 53, 55).
Przy tym należy zwrócić uwagę na zasadę pierwszeństwa prawa unijnego oraz nakaz odstąpienia od stosowania przepisu prawa krajowego sprzecznego z prawem Unii Europejskiej, mającym bezpośredni skutek oraz zastosowanie. Tym samym sąd rozpoznający sprawę dotyczącą ewentualnych roszczeń banku po unieważnieniu umowy z powodu stwierdzenia w jej treści niedozwolonych postanowień umownych, powinien tak wykładać normy prawa polskiego (art. 410 w zw. z art. 405 i 406 k.c.), by udzielić kredytobiorcy skutecznej ochrony wynikającej z przepisów Dyrektywy 93/13, oraz by udzielana mu ochrona nie była iluzoryczna, lecz zniechęcała bank do stosowania klauzul abuzywnych.
Tym samym przysługiwanie roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału stałoby w rażącej sprzeczności z celami Dyrektywy 93/13, całkowicie niwecząc jej ochronny charakter dla konsumenta oraz odstraszający skutek względem przedsiębiorcy. Powyższe prowadziłoby do pokrzywdzenia konsumentów i uzyskania przez bank korzyści, co w niektórych przypadkach stawiałoby bank w skrajnie uprzywilejowanej sytuacji, polegającej na osiąganiu nieuprawnionych zysków niezależnie od unieważnienia, bądź nie, umowy zawierającej postanowienia niedozwolone.
Prawo podmiotowe do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału
W dodatku wydaje się, że na gruncie prawa polskiego i praktyki stosowania tego prawa nie można mówić o prawie podmiotowym do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu i świadczeniu nienależnym.
Należy wskazać, iż w judykaturze i doktrynie niepodzielnie panuje teoria dwu kondykcji
(wyrok SN z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18 , uchwała SN z dnia z dnia 16 lutego 2021 r. III CZP 11/20 oraz uchwała SN z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21).
Według tzw. teorii dwóch kondykcji, każde roszczenie o wydanie wzbogacenia (nienależnego świadczenia) traktuje się oddzielnie i niezależnie od drugiego, a wyrównanie pomiędzy nimi możliwe jest jedynie według przepisów o potrąceniu. Trzeba zważyć, że świadczenie banku w ramach umowy kredytu polega na udostepnieniu kwoty kredytu kredytobiorcy przez czas określony w umowie i na określony w umowie cel, z czym wiąże się co do zasady brak możliwości żądania zwrotu kwoty kredytu przed terminem określonym w umowie. Ergo, w przypadku gdy dojdzie do unieważniania umowy kredytu z powodu niemożliwości jej wykonywania po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych, kredytobiorca będzie zobowiązany do zwrotu bankowi, o ile wystąpi on z odpowiednim kondykcyjnym roszczeniem, kwoty kapitału kredytu. Niemniej jednak bankowi nie będzie przysługiwało w tej sytuacji jakiekolwiek wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Stwierdzenie nieważności umowy będzie odnosiło bowiem skutek wsteczny (ex tunc). Oznacza to, że albo umowa od dnia zawarcia nie mogła być wykonywana z uwagi na występujące w niej klauzule umowne, albo traktowana jest jak niezawarta. Tym samym jeśli umowę uważa się za nieważną od samego początku należy stwierdzić, że bank nie udostępnił klientowi kwoty kredytu jako kapitału, lecz spełnił świadczenie nienależne. Podobnie kredytobiorca przez cały czas spełniał świadczenie nienależne. Nie można zatem mówić o udostępnionym kapitale, od którego bank mógłby naliczać odsetki, lecz mamy do czynienia ze świadczeniem nienależnym, które nie może podlegać jakiemukolwiek wynagrodzeniu.
Analogiczny pogląd co do tego, iż na gruncie prawa polskiego brak jest przepisów umożliwiających żądanie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału wyraził Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 20 lutego 2020 r. (I ACa 635/19 , OSA 2020 nr 2, poz. 5, str. 64), wskazując że uwzględnienie stanowiska banku prowadziłoby w istocie do „reaktywacji” nieważnej umowy kredytowej w zakresie oprocentowania, co pozostawałoby w sprzeczności z koniecznością zaniechania stosowania nieuczciwego warunku, który skutkował taką sankcją oraz zapobieżenia uzyskania przez kredytodawcę z tego tytułu korzyści. Sąd nawiązał do wykładni art. 6 Dyrektywy 93/13 oraz wskazał, że brak jest podstaw do tego, by kredytobiorca w ramach rozliczenia nieważnej umowy na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu „płacił za korzystanie z pieniędzy”. Sąd wskazał, że na gruncie przepisów polskiego prawa cywilnego nie ma przepisów przewidujących uprawnienie banku do żądania wynagrodzenia za korzystanie przez jego kontrahentów z kapitału na podstawie nieważnej umowy kredytowej. Wskazany wyrok został co do zasady pozytywnie przyjęty przez doktrynę (zob. glosę aprobującą: Dudziec-Rzeszowska Wioletta, MoP 2020 nr 20, str. 986).
W świetle powyższego, ewentualne roszczenie banku z tytułu wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału nie znajdowałoby podstawy prawnej na gruncie przepisów polskiego prawa cywilnego i praktyce stosowania prawa. W judykaturze brak jest choćby jednego orzeczenia, które przedstawiałoby tę kwestię w sposób odmienny, tj. zgodny ze stanowiskiem banków.
Sprzeczność roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału z art. 5 k.c.
Ponadto, uwzględnienie ewentualnego roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału było by sprzeczne z art. 5 k.c. , który stanowi , że nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
Trzeba zauważyć, że w art. 5 k.c. następuje odesłanie do zasad słuszności, dobrej wiary w znaczeniu obiektywnym, czy też zasad uczciwości obowiązujących w stosunkach cywilnoprawnych (wyrok SN z dnia 23 maja 2013 r. IV CSK 660/2012), a na treść zasad współżycia składają się akceptowane i godne ochrony reguły rzetelnego postępowania w stosunkach społecznych (wyrok SA w Łodzi z dnia 28 maja 2013 r. I ACa 997/2012). Tymczasem, skoro bank (dochodzący roszczenia) dopuszczał się bądź dopuszcza się naruszenia zasad współżycia społecznego bądź dobrych obyczajów, udzielenie mu ochrony w istocie sprzeczne było by z powszechnie akceptowanymi normami moralnymi, jak i zasadami słuszności oraz sprawiedliwości. Odmowa przyznania ochrony takiemu podmiotowi winna stanowić dla niego stosowną sankcję z powodu wcześniejszego naruszania przez ten podmiot zasad współżycia społecznego. To bowiem na banku – instytucji zaufania publicznego i podmiocie profesjonalnie zajmującym się w ramach prowadzonej działalności udzielaniem kredytów hipotecznych – spoczywał obowiązek takiego zredagowania i sformułowania umowy kredytu, aby umowa była ważna w świetle obowiązujących przepisów prawa i aby nie zawierała klauzul abuzywnych. Podkreślić także należy, iż celem wprowadzenia przepisów dotyczących niedozwolonych praktyk konsumenckich tzw. abuzywności postanowień umownych była ochrona interesów konsumenta, nie zaś przedsiębiorcy – w tym przypadku banku, który wprowadził niedozwolone zapisy do treści umowy. Skoro zatem to z winy banku redagującego umowę istnieją podstawy do stwierdzenia bezskuteczności klauzul abuzywnych oraz nieważności umowy jako niemożliwej do wykonania, to niezgodne z zasadami współżycia społecznego było by uznawanie, jakoby roszczenie banku w stosunku do pokrzywdzonego działaniem banku kredytobiorcy o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału było uzasadnione. Skoro bowiem bank sam dopuszczał się naruszenia zasad współżycia społecznego i dobrych obyczajów, tworząc klauzule niedozwolone i używając ich powszechnie w umowach w obrocie z konsumentami, to w chwili obecnej brak jest podstaw by był on wynagradzany możliwością żądania od kredytobiorcy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku ustalenia nieważności umowy kredytu (art. 5 k.c.).
W świetle powyższego, roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w przypadku ustalenia nieważności umowy kredytu waloryzowanego do CHF należy uznać za nieuzasadnione i stanowiące co najwyżej nieuczciwą próbę wywarcia przez bank presji na kredytobiorcy.
Autor: Miłosz Filip, radca prawny