Kredytobiorcy będący stroną tzw. „kredytów frankowych”, a więc kredytów waloryzowanych do waluty obcej, którą najczęściej był frank szwajcarski (CHF), decydując się na spór z Bankiem związany występowaniem w umowach kredytowych klauzul niedozwolonych (abuzywnych), często stają przed dylematem, czy bardziej właściwym w ich sytuacji jest żądanie unieważnienia umowy, czy też tzw. „odfrankowienia” kredytu. Udając się po pomoc do profesjonalnej kancelarii frankowej, z pewnością taki dylemat odejdzie w zapomnienie.
W pierwszej kolejności należy wskazać różnice, jakie cechują te dwa, de facto korzystne dla kredytobiorcy rozstrzygnięcia.
Unieważnienie a odfrankowienie kredytu frankowego – czym się różnią?
Unieważnienie kredytu (a właściwie ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy) to uznanie, że umowa jest od samego początku nieważna. Sytuacja taka implikuje koniecznością rozliczenia się z bankiem, a więc wzajemnego zwrotu przez strony wszystkiego tego, co sobie wzajemnie przekazały. Kredytobiorca zobowiązany jest do zwrotu kwoty wypłaconego przez Bank kapitału kredytu, natomiast Bank zobowiązany jest do zwrotu wszelkich spłaconych przez kredytobiorcę rat kapitałowo-odsetkowych.
Odfrankowienie kredytu natomiast to nic innego jak utrzymanie umowy w mocy przy jednoczesnym wykreśleniu z niej klauzul niedozwolonych, a więc klauzul dotyczących mechanizmu waloryzacji. Takie rozstrzygnięcie wywołuje ten skutek, że umowa jest w dalszym ciągu realizowana, niemniej na zmienionych warunkach i zasadach, albowiem po odfrankowieniu kredytobiorca będzie spłacał swój kredyt tak, jakby zobowiązanie zaciągnięte zostało od samego początku w złotówkach, z tą jednak różnicą, że w tak ukształtowanej sytuacji prawnej nie będzie obowiązywała go stawka WIBOR (jak miało to miejsce przy kredytach stricte złotowych), a stawka LIBOR (od 01.01.2022 SARON).
Dlaczego odfrankowienie nie jest korzystne dla kredytobiorcy?
W pierwszej kolejności należy wskazać, że jeszcze kilka lat temu odfrankowienie kredytu przez sąd było bardzo pożądanym rozstrzygnięciem dla kredytobiorcy, który zdecydował się na spór z bankiem i niewątpliwie poczytywane było jako duży sukces.
Obecnie, już nie tylko Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale również Sąd Najwyższy, wyraźnie opowiedział się przeciwko odfrankowieniu. Wydając uchwałę pełnego składu izby cywilnej z dnia 25.04.2024 r. (III CZP 25/22), Sąd Najwyższy wyraźnie uciął wszelkie rozbieżności w orzecznictwie w tej kwestii, stwierdzając, że w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, nie można w miejsce tego postanowienia wprowadzić innego sposobu określania kursu waluty obcej, a w konsekwencji powyższego umowa, w której nie ma możliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej, nie wiąże kredytobiorcy także w pozostałym zakresie. Innymi słowy, Sąd Najwyższy stwierdził, że jedynym słusznym rozstrzygnięciem sporu frankowego jest jedynie unieważnienie umowy kredytu ex tunc, a więc od samego początku. Z tego już tylko względu formułowanie żądania odfrankowienia kredytu nie znajduje obecnie uzasadnionych podstaw.
Taki sposób ukształtowania się orzecznictwa to niewątpliwie znakomita wiadomość dla frankowiczów, gdyż z unieważnienia umowy płyną znacznie bardziej atrakcyjne korzyści aniżeli z jej odfrankowienia.
Ponadto, formułując żądanie odfrankowienia kredytu, względnie w sytuacji wyrażenia przez konsumenta świadomej woli utrzymania umowy w mocy przy jednoczesnym wykreśleniu z niej klauzul abuzywnych, trzeba się liczyć z faktem, że sprawa sądowa potrwa znacznie dłużej aniżeli sprawa, w której żądanie ogranicza się jedynie do całkowitego unieważnienia umowy, jak również będzie wiązało się to z koniecznością poniesienia (przynajmniej tymczasowo) wydatków związanych z opinią biegłego, ponieważ to biegły musi wyliczyć, ile kredytobiorca byłby zobowiązany zapłacić bankowi, gdyby cały czas spłacał swoje zobowiązanie na takich warunkach i zasadach, jak po jego odfrankowieniu, a to niewątpliwie wymaga zarówno czasu, jak i pieniędzy.
Konkludując, odfrankowienie kredytu nie jest tak korzystnym rozwiązaniem sporu frankowego jak unieważnienie umowy. Świadczy o tym chociażby statystyka, która obecnie wskazuje, że 98% spraw kończy się właśnie unieważnieniem umowy. Odfrankowienie stanowi jedynie 2% wszystkich rozstrzygnięć spraw frankowych.
Kiedy warto zdecydować się na odfrankowienie?
Można w zasadzie wskazać jedną tylko sytuację, w której odfrankowienie kredytu będzie spokojniejszym i mniej obciążającym rozwiązaniem dla kredytobiorcy, a mianowicie jest to sytuacja, w której kredytobiorca wciąż ma wobec banku dużą niedopłatę kapitału, a więc kwota wypłaconego kapitału jest znacznie wyższa niż kwota spłaconych dotychczas rat kapitałowo-odsetkowych, a kredytobiorca nie jest w stanie jednorazowo spłacić pozostałej części kapitału.
Każda sytuacja winna być indywidualnie i skrupulatnie przeanalizowana przez kancelarię frankową specjalizującą się w tego typu sprawach, co pozwoli wybrać najkorzystniejsze rozwiązanie i obrać odpowiednią taktykę procesową na spór z bankiem.
Autor: adwokat Kamil Śledź, Korzybski Wojciński Kancelaria Radców Prawnych