Pazerność banków nie zna granic, czego najlepszym dowodem jest sprawa w której zapadł poniższy wyrok. Historia jakich wiele – na skutek wzrostu kursu waluty Kredytobiorczyni nie mogła pozwolić sobie na spłatę rat kredytu, była jednak na tyle uczciwa, że w trybie proponowanym przez bank sprzedała swoje mieszkanie(!) i całą kwotę ze sprzedaży przeznaczyła na rzecz banku. Oczywiście to nie wystarczyło na pokrycie całego kredytu, więc kredytobiorczyni dalej spłacała raty, aż do 2021 r., gdy stanęła przed wyborem – albo ja albo kredyt. Gdy tylko raty przestały być spłacane bank wystąpił przeciwko kredytobiorczyni z powództwem na ponad 250.000 zł i… mocno się przeliczył. Jako że najlepszą obroną jest atak, Kancelaria postanowiła wystąpić przeciwko bankowi z powództwem wzajemnym w ramach tego samego postępowania, którego celem był zwrot kredytobiorczyni wszystkich uiszczonych przez nią spłat. Jak obrazuje poniższy wyrok nie dość, że bank przegrał wytoczoną przez siebie sprawę, to jeszcze przegrał sprawę z powództwa wzajemnego, ponosząc podwójną klęskę.
Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie, II Wydział Cywilny w osobie SSO Mariusza Metery wydał w dniu 23 marca 2022 r. wyrok (sygn. akt II C 571/21), zgodnie z treścią którego:
- oddalił powództwo banku o zapłatę,
- ustalił, że umowa kredytu jest nieważna,
- zasądził na rzecz kredytobiorczyni wszystkie uiszczone spłaty.
Sprawę prowadzą r.pr. Marcin Wojciński i r.pr. Maciej Dujka
